Miętuski !

Wszystkie pamiętamy jak do niedawna był szal na kolor miętowy. Ja osobiście zakochałam się w tym kolorze ! Nadal mam wielką sympatię do niego. Moja kolekcja z różnych powodów wzrosła do aż 5 lakierów tego typu !

Barry M, E.l.f, Mollon, Inglot, Avon

Jeden z najfajniejszych miętowych lakierów w mojej kolekcji. Dodatkowo to mój najnowszy nabytek. Jakość lakieru jest rewelacyjna ! Utrzymuje się nawet do tygodnia. Kolor piękny, chociaż ma spory pigment koloru zielonego. Zamieszczam zdjęcia pędzelka.
Barry M 304 Mint Green , 3 funty.

Jeden też z nowszych nabytków. Dużo różni się od poprzedniego, przede wszystkim tym, że ma domieszkę koloru niebieskiego, a nie zielonego. Przypominający lakier z Inglota. O trwałości nie będę mówić bo wystarczająco długo nie testowałam. Słyszałam raczej niepochlebne opinie na temat lakierów e.l.f no cóż zobaczymy.
E.l.f Mint Cream, 1.5 funta.

Po nagłym szale, na miętę, ruszyłam do miasta w poszukiwaniu, owego lakieru. Jakież to były pretensję do całego świata, gdy w żadnej drogerii nie było nic na wzór mojej wymarzonej mięty. Pocieszyłam się lakierem z Mollona. Niestety niczym on nie przypomina mięty, jest on bardziej zielony, dodatkowo z drobinkami. Aby uzyskać jakikolwiek kolor trzeba nałożyć 3 warstwy, dodatkowo jakościowo fantastyczny też nie jest.

Mollon Colour Touch 137, 7 zł

Do niedawna moja idealna mięta, dobrze się rozprowadzał, trzymał na pazurkach. Czemu mówię w czasie przeszłym. Ponieważ z biegiem czasu stał się coraz gorszy jakościowo. Bardzo podobny do e.l.f. Kończę już butelkę z czego jestem bardzo dumna ! :)
Inglot 696, 18 zł

Raczej nie jest to typowy miętus. Bardziej zieleń podchodząca pod khaki. Raz miałam na paznokciach, raczej mnie nie zauroczył. Jakość nawet spoko, dobrze napigmentowany.
Avon nailwear pro Peppermint leaf, 15 zł